Nathan wziął mnie na ręce,zaniósł na górę i położył na łóżku.
Chciałam mu uciec, ale za torował mi sobą drzwi.
- Nie uciekniesz mi.
- Wypuść mnie, bo zacznę krzyczeć.
- Nic z tego, możesz sobie krzyczeć ile chcesz. Już stąd nie wyjdziesz. - Nathan przekręcił klucz w drzwiach.
- Aaa, ja się ciebie boję.
- No i dobrze. - Nathan wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki. Włączył zimną wodę i wrzucił mnie do kabiny.
Zaczęłam piszczeć, bo myślałam, że dostanę szoku termicznego. Po chwili już przyzwyczaiłam się do tej temperatury i wciągnęłam Nathana pod prysznic do siebie.
- Teraz ty też jesteś mokry. Ha ! - zaśmiałam się
Nathan stał tuż przede mną, nagle nasze usta zaczęły się do siebie zbliżać, dzieliły je już tylko milimetry, Nathan musnął moje wargi i nagle nasze usta złączyły się w czułym i delikatnym pocałunku. Całowaliśmy się bardzo długo mimo, że woda była zimna nasze ciała były rozgrzane.
Czułam jego przyspieszony oddech oraz bicie serca. Odleciałam, czułam się po prostu jak w niebie.
Nathan nie odrywając się od moich ust, ręką zmienił wodę na cieplejszą.
Skończyliśmy się całować, gdy już obojgu brakło nam tchu.
Chwilę jeszcze tak staliśmy i patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.
- Teraz przez ciebie jesteśmy cali mokrzy. - zaśmiałam się
- Przeze mnie ? Gdybyś mnie nie wciągnęła, byłabyś mokra tylko ty. - zaśmiał się Nathan
- Hahaha, bardzo śmieszne.
Zaczęłam wycierać się ręcznikiem, Nathan zresztą też.
Nath podszedł do mnie, uśmiechnął się do mnie i patrzył mi przez chwilę w oczy, po czym znowu mnie pocałował.
- Ja idę się umyję i przyjdę do ciebie. - Nathan
- Okey, ja się za ten czas wysuszę.
Nathan wyszedł, a ja oparłam się o ścianę i powoli się po niej osunęłam...
„ Boże jak on bosko całuje ” - takie właśnie myśli mi się nasuwały.
Po chwili rozmyślania, podniosłam się z podłogi, poszłam ubrać suchą piżamę i wysuszyłam włosy, gdy już kończyłam je suszyć ktoś złapał mnie w pasie i pocałował w szyje, a był to nikt inny niż Nathan.
Wyłączyłam suszarkę i obróciłam się do niego przodem.
Nathan zaczął mnie namiętnie całować, zmierzaliśmy w stronę łóżka, na które pchnął mnie bardzo stanowczo, ale wiedziałam, że nie zrobi mi krzywdy, bo mu ufałam.
Podsunęłam się na łóżku, a on usiadł na mnie okrakiem.
Nathan całował moje usta, później szyję, a potem podwinął moją bluzkę od piżamy i zaczął mnie całować po brzuchu, a potem delikatnie po nim lizać, to mnie tak cholernie podniecało...