SCM Music Player

środa, 22 lutego 2012

Rozdział 1


`PIERWSZY DZIEŃ WAKACJI`
Obudził mnie budzik o Boże to już dziś,
dziś z Aną wyjeżdżamy do Wielkiej Brytanii,
a dokładniej do Londynu . ;D
Okey … która godzina … O kurde 9.oo
A o 12.oo wyjeżdżamy.
Szybko wykonałam wszystkie poranne czynności i zaczęłam pakować rzeczy do torby chociaż bardzo nie chciało mi się tego robić…

Poszłam na dół zjeść śniadanie, mama się do mnie uśmiechnęła i powiedziała :
- Szkoda, że to już dzisiaj wyjeżdżacie, będę za Tobą bardzo tęsknić. Jak ty sobie tam sama poradzisz ?
- Oj tam mamo nie jestem dzieckiem, a poza tym to nie sama tylko z Aną i przecież będzie wujek. Bardzo się cieszę z tego wyjazdu , bo to jest dla mnie szansa na nowe życie. I mamo ja też będę za tobą tęskniła uwierz mi, ale czas szybko zleci nim się obejrzymy będą święta i do nas przyjedziesz.
Przytuliłam się do mamy.
Jadłam śniadanie, a gdy już kończyłam , do drzwi zadzwonił dzwonek. Szybko pobiegłam otworzyć drzwi, był to nie kto inny, jak Ana.
- Cześć skarbie. ;* - przytuliłam ją na powitanie.

- No hej kochana. ;* - cmoknęła mnie w policzek.
- Wchodź.
- Ok. ;)
- Spakowana ?
- No oczywiście , a ty ?
- A zgadnij ! xd
- Jak cię znam to na pewno nie. - powiedziała ze śmiechem. - Mam rację ?
- No oczywiście, a czego ty się po mnie spodziewałaś.? - powiedziałam ze śmiechem.
- Właśnie tego. xd
- Dobra chodź do kuchni dokończę tylko jeść śniadanie i pomożesz mi się spakować.
- Okey.
Dokończyłam jeść śniadanie i poszłyśmy z Aną do mnie do pokoju spakować moje rzeczy.
- Tą bluzkę bierzesz ? - Ana.
- No pewnie , przecież ja ją uwielbiam.
- O tą kurtkę chyba nie muszę pytać. Powiedziała pokazując mi zieloną, skurzaną kurteczkę.
- No. - uśmiechnęłam się do niej.
- Dobra to teraz buty. - powiedziałam z grymasem na twarzy.
- No dawaj kochana , co jest ?
- Nie mam już siły. - skrzywiłam się.
- No przecież wiesz, że nie mamy czasu teraz bierz się do roboty później będziesz odpoczywać. - pocieszyła mnie przyjaciółka. xd 
- Pakować wszystkie adidasy ? - zapytała.
- No co ty, tylko kilka par wezmę i z kilka par jakiś klapek.
- Okey, to które bierzesz ? Wybieraj.
- Te, te, te i te. - pomogłam przyjaciółce je pakować.
- Dobra to buty już mamy, co teraz ?
- Łazienka.
- To idziemy.
Udałyśmy się z przyjaciółką do łazienki.
- No to pakuj te swoje wszystkie kosmetyki. - powiedziała Ana.
- No już, już.
Gdy już prawie kończyłyśmy pakowanie do drzwi zadzwonił dzwonek, oczywiście żadna z nas nie poszła ich otworzyć, bo dobrze wiedziałam, że zrobi to mama.
Okazało się, że to wujek już po nas przyjechał.
Także dokończyłyśmy pakowanie i zeszłyśmy na dół.
- Cześć wujku. ;* - powiedziałam przytulając go.
- Cześć Lauren. Ale wyrosłaś.
- Dzień dobry. - powiedziała Ana.
- Dzień dobry Ana.
- Oj dziewczyny, jak ja was dawno nie widziałem, ale wy już duże jesteście.
No, a wracając do wyjazdu to mam dla was pewną wiadomość i nie wiem czy się z niej ucieszycie, czy nie, ale myślę, że tak.
- No wujku … to jaka to wiadomość ? - spytałam niecierpliwie.
- Będziecie mieszkały z 10 chłopakami. - powiedział na jednym tchu.
- Co ??? - krzyknęłyśmy obydwie przy tym uśmiechając się do siebie i do wujka.
-  No tak myślałam, że się ucieszycie.
Ale wiecie jak to z chłopcami więc w domu często jest spore zamieszanie.
- Zaraz, zaraz. - wtrąciła się mama. - Ile ci chłopcy mają lat ? - spytała.
- W przedziale 18 - 23.
- To w takim razie ja się nie zgadzam.
- Ale mamo ! - proszę.
- Nie i koniec.
- Zaopiekuje się nimi , możesz być spokojna.
- No właśnie wujek się nami zaopiekuje , błagam.
- Nie była bym taka pewna czy mogę być spokojna.
- Dobrze, skoro się nie chcesz zgodzić to znajdę dom dziewczyną i będą tam mieszkać. - dodał wujek i puścił do nas oczko.
- No to co mamo zgadzasz się ? - zapytałam.
- No dobrze niech tak będzie, przecież wiem, że ty byś nie przeżyła, gdybyś tam nie pojechała.
- Dzięki mamo. - powiedziałam szczęśliwa.
- Jak chcesz to możesz odwiedzić tatę. - dodała mama.
- Sama nie wiem, może, ale wolałabym spotkać się z nim sama niż z tą jego…
- No to co jedziemy ? - wujek się na nas popatrzył.
- Jasne. - z Aną odpowiedziałyśmy zgodnie.
- Pa mamo. - pożegnałam się z nią.
- Pa Lilka. - przytuliłam się do mojej młodszej siostry.
- Pa pa. - powiedziała Lila i się do mnie jeszcze raz przytuliła.
- Pa Lauren, będę za tobą tęsknić, jak coś to zawsze dzwoń . - Kocham Cię. - powiedziała mama i mnie przytuliła.
- Do widzenia. - powiedziała Ana.
- No, cześć Ana. - odpowiedziała mama.
Nagle ktoś zawołał.
- Lauren czekaj !

_____________________________________________________
Następny rozdział dodam albo dzisiaj wieczorem albo jutro.
Bardzo proszę o komentarze. ;*


8 komentarzy:

  1. SUPER ROZDZIAŁ!
    Czekam na następne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. początek fajny :) czekam na następny .

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe rozpoczęcie, jestem ciekawa, co będzie dalej :)
    a to mój blog:

    http://storyofthewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. dziewczyno, jest super ;) moge sobie tylko wyobraźić co się będzie działo ;D
    pisz szybko kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję miło mi to słyszeć, wywołałaś na mojej twarzy ogromny uśmiech. ;***

      Usuń
  5. awww mieszkanie z 10 chlpakami zapowiadalo sie fajnie ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo ciekawie się zaczyna ;D mieszkanie z 10 chłopakami ^^ co to się będzie działo xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję wam za miłe komentarze ;***

    OdpowiedzUsuń