SCM Music Player

sobota, 25 lutego 2012

Rozdział 5


- Upss… przepraszam. - Lauren.
- Lauren ? - spytał Nathan.
- Takk… To ty Nathan ?
- No.
I obydwoje wybuchliśmy głośnym śmiechem.
Teraz to ja na nim leżałam.
- Oj i znowu to samo. - powiedział Nathan ze śmiechem.
- No do trzech razy sztuka.
- No to musi być jeszcze ten trzeci raz.
- No, lepiej, żeby nie. - zaśmiałam się.
- Nie możesz spać ? - zapytał Nath.
- Tak i zeszłam się napić wody, ale nie wiem czy, jak się położę to zasnę, bo wcale nie chce mi się spać. - Lauren.
- O ja też nie mogę spać. - Nath.
- To może obejrzymy jakiś film ? Co ty na to ? - zaproponował Nathan.
- Spoko.
- To chodź do mnie do pokoju.
- Okey, tylko się napiję.
Napiłam się i poszliśmy do pokoju Nathana, ja usiadłam sobie na jego łóżku, a on przeglądał filmy.
- To co obejrzymy ? Spytał.
- No nie wiem.
- No to może jakiś horror ? Bo mam ich sporo.
- Okey, tylko jak nie będę mogła spać i będę miała koszmary to będzie twoja wina. - powiedziałam ze śmiechem.
- Okey biorę to na siebie. - zaśmiał się.
- Dobra. - wystawiłam mu język.
- No to jaki film mam włączyć ? Śmierć się śmieje, Koszmar z ulicy Wiązów, Paranormal Activity, Oszukać przeznaczenie, czy jeszcze coś innego ? Wybieraj.
- Ty coś wybierz.
- Okey w takim razie niech będzie `Śmierć się śmieje`.

Nath włączył film i usiadł koło mnie.
Film na początku nie był straszny, ale potem się taki zaczął robić.
Nathan to chyba zauważył, że się boję, bo zapytał :
- Boisz się ?
- Nie.
- Przecież widzę.
- No dobra trochę.
- Trochę ? - zapytał ze śmiechem.
- Już więcej nic nie powiem. - wystawiłam mu język.
- No to skoro się boisz to mogę cię przytulić. - zaproponował Nath.
- A co mi to da ? - zapytałam ze śmiechem.
- No nie wiem, może na przykład poczujesz się bezpieczniej. - chłopak poruszał brwiami.
- No dobra skoro tak bardzo ci na tym zależy. - zaśmiałam się.
- Ej no, to ty się trzęsiesz ze strachu, a nie ja.
Wtuliłam się mocno w chłopaka.
- I co lepiej ? - Nathan.
- Nie czuje różnicy. Żartuje pewnie, że lepiej, teraz się czuje tak bezpiecznie. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
Oglądaliśmy dalej film, a ja leżałam tak sobie wtulona w Nathana, czułam się po prostu fantastycznie sama nie wiem dlaczego. Jego perfumy pachniały tak bosko, czułam jego ciepło, było tak przyjemnie.
- Ej, a jak coś to obronisz mnie przed takim śmiechem ? - zapytałam.
- No oczywiście. - odpowiedział z uśmiechem.
Oglądaliśmy tak oglądaliśmy i wreszcie zasnęłam.


* Z Puntu widzenia Nathana *

Lauren zasnęła w moich ramionach, więc postanowiłem, że wstanę.
Poszedłem zgasiłem telewizor.
Przykryłem kołdrą Lauren i położyłem się obok niej.
Po jakimś czasie ja też zasnąłem...

_____________________________________________________________
Ten rozdział dedykuję Adzie ;*

Teksty mojej mamy mnie rozwalają xd
Ja jej coś mówię o moim pomyśle na rozdział w opowiadaniu, o jakimś wydarzeniu.
A ona na to, żebym napisała, że zabrakło im mleka i musieli pójść do sklepu. xd
Ona to ma wyobraźnie. :D
A ja do niej, że to jest normalnie przygoda życia moich bohaterów i że czytelnicy na pewno tego nigdy nie zapomną. xd
Moja mama jest normalnie boska. ;D


8 komentarzy:

  1. oho, zaczyna się dziać ;) dwóch adoratorów naraz ;D
    super, czekam na kolejny ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. nie no super :D jak zwykle zresztą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za dedyka.
    Super rozdział. Kochana jesteś. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział ;D
    dawaj kolejny szybko, bo się doczekać nie mogę! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Supeer . : * Dawaj nexta . A pomysl twojej mamy spooko :]

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział :) czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń