- No mów. Niech zgadnę, Tom ? - zapytałam podejrzliwie
- On mnie zaprosił na randkę !!! - prawie krzyczała z radości
- Ale co dokładnie ?
- Idziemy wieczorem na kolację.
- No to gratulacje kochana. Wierzę w was, bo pasujecie do siebie.
- No tylko miedzy nami jest ta wielka i cholerna różnica wieku.
- To nic, jak Tomowi na tobie zależy, to nie powinien się tym przejmować.
- Naprawdę tak myślisz ? - zapytała
- No jasne.
- Dobra, ja lecę do siebie.
- Okey, na razie.
Ona popatrzyła na mnie pytająco.
- No co ? Mam nadzieję, że jeszcze wpadniesz do mnie i opowiesz mi jak było.
- Dobra postaram się. Pa, pa.
- No pa.
Wykonałam wszystkie poranne czynności i ubrałam się w biały T-Shirt oraz czarne rurki.
Potem poszłam na śniadanie, a po zjedzeniu go poszliśmy pograć z chłopakami w kosza.
Tego dnia była naprawdę piękna pogoda, aż przyjemnie było siedzieć na dworze.
Na obiad zamówiliśmy pizzę. Potem poszliśmy pograć w tenisa.
Jakoś o godzinie dziewiętnastej siedziałam już u siebie w pokoju.
Ana z Tomem poszli na tą kolację, a ja nie miałam co robić, więc postanowiłam, że poczytam książkę, którą czytałam jakoś około godziny, gdy nagle do mojego pokoju wbiegł jak oparzony Nathan...
_________________________________________________________
Rozdział z dedykacją dla Kasi ;* Kocham Cię <333
super rozdział ;)
OdpowiedzUsuńpisz szybko nexta ;*
Świetny :)
OdpowiedzUsuńNo jak tak można?!
OdpowiedzUsuńW takim momencie kończyć?!
Proszę dodaj szybciutko kolejny rozdział ;*
Jesteś wspaniała ;)
szkoda,że krótki
OdpowiedzUsuńale cudowny
no Nathan wpadł jak oparzony no to już wiem,ale ja chce wiedzieć co dalej
więc błagam,nie trzymaj mnie tak długo w niepewności
o matulu rozdział dla mnie !
OdpowiedzUsuńale mnie zaszczyt w dupe kopnął xd
dziękuje kochanie ! ;***
zajebisty ! ;****
kocham cie <3333