SCM Music Player

piątek, 24 lutego 2012

Rozdział 4


- I jak, się wam podoba Londyn.
- Bardzo, bardzo, bardzo !!! - odpowiedziałyśmy zgodnie.
Wysiedliśmy pod domem. Domem ? Chyba raczej nie było można go tak nazwać, to była ogromna willa z basenem, kortem tenisowym, polem do gry w siatkę, nożną, kosza, itd. .
- Łłłaaaałłłłłłłłł. - Ana
- No, łał.
- Widzę, że się wam podoba. - powiedział wujek.
- I to bardzo. - Lauren.
Gdy weszliśmy do domu na początku był taki jakby przedpokój, a następnie salon, gdy tam weszliśmy zobaczyliśmy kilku chłopaków siedzących na kanapie.
- No to przywiozłem wam dziewczyny.
- Cześć, jestem Liam. - chłopak podał mi rękę i popatrzył głęboko w oczy.
- Cześć, a ja jestem Lauren. - uśmiechnęłam się do niego, on to odwzajemnił.
Potem przywitałam się kolejno z Tomem, Maxem, Jayem i Zaynem. 
Ana z wszystkimi też się przywitała.
- To ja pójdę po resztę chłopaków. - zaproponował Max.
- No, idź. - powiedział wujek.
Max zniknął na chwilę.
My w tym czasie zamieniłyśmy z chłopakami kilka słów.
Nagle reszta chłopaków zeszła razem z Maxem.
Przywitałam się z Niallem, Harrym, Louisem i Sivą i z Nathanem...
- Cześć jestem Nathan. - chłopak popatrzył na mnie z uśmiechem i mnie przytulił zresztą jak, co niektórzy chłopacy. - O my się już spotkaliśmy. - Nathan zaczął się śmiać, ja zresztą też.
- To jak, masz na imię ? - zapytał.
- Lauren. - odpowiedziałam
- Lauren...podoba mi się to imię, jest naprawdę ładne. - powiedział ciągle się do mnie uśmiechając.
- Heh , dzięki. - czułam, że się rumienię.
- No to pokażcie dziewczyną ich pokoje i macie mi się nimi opiekować. Ja was zostawiam. Żegnam wszystkich. - wujek
Gdy już skończyłyśmy to witanie się z chłopcami, które trwało bardzo długo, zaprowadzili nas do naszych pokoi.
Mój pokój był po prostu śliczny, były w nim zielonkawe ściany czyli kolor, który uwielbiałam. Pokój ten znajdował się na drugim piętrze i obok niego był po prawej stronie pokój Any , a po lewej pokój Nathana.
Miał spore okno no i oczywiście balkon, który też nie należał do małych.
Moje łóżko było ogromne, w szafach było bardzo dużo miejsca. Pokój posiadał też swoją łazienkę , która była śliczna i bardzo funkcjonalna. Po prostu pokój marzeń.
Rozpakowałam swoje rzeczy i rzuciłam się na łóżko, leżałam tak na nim przez chwilę, aż wreszcie ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju.
- Proszę.
Był to Liam.
- Hej mogę na chwilę ? - zapytał.
- Tak, jasne, siadaj sobie. - wskazałam miejsce na łóżku.
- Jak Ci się tu podoba ? - zapytał siadając koło mnie na łóżku.
- Tu jest super.
- To fajnie , że Ci się tu podoba. Z kąt jesteś? - zapytał
- Z Polski. Wiesz gdzie to ? - popatrzyłam na niego.
- No jasne, że wiem, nie jestem, aż taki zły z geografii. - zaśmiał się
Gadaliśmy tak jeszcze trochę czasu może nawet więcej niż trochę, bo już na dworze było ciemno.
- Idziemy na dół, na kolację ? - zapytał Liam.
- Yhym. - odpowiedziałam.
  Następnie udaliśmy się na dół.
Gdzie znajdowała się już większa część domowników. Przy stole siedziałam koło Any, która siedziała naprzeciwko Toma, widać było, że wpadli sobie w oko. No i siedziałam naprzeciwko Nathana, który prawie cały czas się na mnie patrzył, przez co czułam się niezręcznie.
Po kolacji poszłam do swojego pokoju.
Następnie umyłam się i zastanawiałam czy iść pogadać do Any, ale postanowiłam, że się położę, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi. 
- Proszę.
A był to Liam.
- Mogę ?
- Jasne chodź.
Pogadaliśmy, pośmialiśmy się, czas bardzo szybko zleciał, a była już 0.oo.
- No to ja już pójdę, bo pewnie chce ci się spać. - powiedział Liam.
- Nie idź jeszcze, ja i tak nie będę mogła zasnąć.
- No skoro chcesz no, to mogę jeszcze zostać. - powiedział z uśmiechem.
Gadaliśmy jeszcze, zaczęło mi się z lekka zasypiać.
- Widzę, że chce ci się już spać, to ja idę. Do jutra. - powiedział i pocałował mnie w policzek. ( What the fuck ? Co to miało być ? xd )
- No. do jutra . Dobranoc.
- Dobranoc. - powiedział i wyszedł z uśmiechem na twarzy.
Zasnęłam, ale przed tym zaczęłam o tym wszystkim myśleć ( Liam dał mi buziaka w policzek. Czy on coś do mnie czuje ? Czy moglibyśmy być razem ? Czy to był zwykły, normalny, nic nie znaczący buziak na dobranoc ?). Mnóstwo pytań związanych z Liamem zaprzątało mi głowę. 
Obudziłam się o 4.oo, bo chciało mi się pić, więc zeszłam na dół do kuchni.
Gdy szłam w kuchni po ciemku nagle na kogoś wpadłam i się na niego wywaliłam...
____________________________________________________
Dziękuję za ponad 400 wejść w ciągu zaledwie kilku dni. ;* :D
Jesteście kochani. ;*

5 komentarzy:

  1. kochanyy rozdział . ♥
    bardzo mi się podobał . :D
    ciekawe na kogo wpadła ? ;p
    ja bym wpadła chętnie na Natha .. mmm.. albo , żebym miała upaść już prawie , a on by mnie złapał .. ^.^
    sorry . rozmarzyłam się . ;>
    czekam na next . ;p
    zapraszam do mnie : http://story-of-thewanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział :)
    pisz szybko następny , jestem ciekawa na kogo wpadła

    OdpowiedzUsuń
  3. coraz ciekawiej ^^ super :D czekan na next, szybko :D

    OdpowiedzUsuń