SCM Music Player

niedziela, 11 marca 2012

Rozdział 14


Oglądaliśmy tak sobie, gdy była jakoś 20.06 i moja sis zadzwoniła na skaypa.
- Weź się na razie trochę odsuń, żeby moja sis cię nie widziała, to zrobie jej niespodziankę, bo ona też was bardzo lubi.
- Okey. - powiedział i się odsunął.
- Cześć siostra. - powiedziała Amber.
- No cześć, cześć.
- Jak tam u ciebie opowiadaj mi tu szybko ! - powiedziała ze śmiechem.
- U mnie super tylko strasznie tęsknie za tobą i Lilką.
- Naprawdę ? Zazdroszczę ci. Niedługo cię odwiedzę być może nawet z Lilką, bo my też strasznie za tobą tęsknimy.
- Okey to przyjeżdżajcie jak najszybciej. A co tam u ciebie ? Jak tam ci się układa z Kamilem?
- U mnie w porządku, a z Kamilem układa mi się po prostu rewelacyjnie.
- Ej ile twoja siostra ma lat ? - zapytał Nath, który nie wytrzymał i się odezwał - Upss...
Ja na to zrobiłam tylko face palm i popatrzyłam na niego.
- Kto to ? - zapytała moja sis.
- A taki tam Nathan Sykes.
- Co, ty żartujesz ? - zapytała ze śmiechem.
- Nie. - odpowiedziałam z poważną miną
Nathan przybliżył się tak koło mnie, żeby moja sis go widziała.
- O kur…- Amber - dosłownie ją wcięło, wyglądało to przekomicznie.
- Cześć jestem Nathan. - powiedział do niej Nathan oczywiście po angielsku, ale z tym akurat niebyło problemu, bo cała moja rodzina umiała mówić po angielsku.
- Cześć, a ja Amber. - odpowiedziała - O siostra to widzę, że ci tam dobrze w towarzystwie chłopców, tylko nie wiedziałam, że takich znanych, fajnych i przystojnych.
- Nie narzekam. - Nath popatrzył na mnie ze śmiechem.
- Czy tu chodzi o mnie ? - Nath.
- Nie głuptasie. - wystawiłam mu język.
- Mam cię znowu zacząć gilgotać ? - zamrugał brwiami.
- Nie dziękuję bardzo. - odpowiedziałam ze śmiechem.
- Tylko mi tam grzeczna bądź, jasne ?
- Jak słońce. ^^ - odpowiedziałam siostrze
- A ja się chcę poskarżyć, bo ona jest nie grzeczna i to bardzo.  - powiedział Nath.
- A co takiego robi ? - zapytała Amber.
- Nawet nie wiesz jakie okropne rzeczy, chciała mnie bić i wypluła na mnie naleśniki i to wszystko jednego dnia. - poskarżył się Nathan mając przy tym powalającą minę, taką że myślałam , że się posikam ze śmiechu.
- Lauren ty niedobra jak ty tak możesz robić krzywdę biednemu Nathanowi ?- zapytała roześmiana siostra.
- Tak jasne biednego i co jeszcze ? Jak sobie na to zasłużył to ma.
- Ej no przepraszam bardzo ja ci zrobiłem śniadanie, a ty w nagrodę wyplułaś na mnie naleśnika i jeszcze nie chciałaś mi wyprać koszulki tej co mi oplułaś.
- Ty dostałeś nagrodę, zapomniałeś ? A tak w ogóle to wszystko przez twoją minę, jak byś dał mi zjeść w spokoju to to by się nie stało, a tak to masz za swoje.
- E tam ja i tak wiem, że to wina Maxa, a tak czy inaczej ona jest niedobra.
- Niedobra ? Na prawdę chcesz się przekonać jaka potrafię być niedobra ?
- Oj co ja tam gadam, przecież ja żartowałem Lauren jest bardzo grzeczna. Dziwię się, że mi to przez gardło przeszło. - roześmiał się.
- Oj daj już spokój i nie drocz się ze mną.
- Kiedy ja się lubię tak z tobą droczyć.
- O to widzę, że ma ci kto robić śniadanie, ale ja ci zazdroszczę. - odezwała się Amber
- No pewnie, że ma i to jeszcze jakie dobre, na ale co się dziwić jak ktoś ma taki talent kulinarny jak Nath.
- No proszę. Dobra super się z wami gadało, ale ja będę się zwijać i Lilka chce jeszcze z tobą pogadać.
- Szkoda, tylko żeby potem nie płakała.
- No szkoda. - powiedziała niezadowolona -Okey,okey mama jej pozwoliła. ;)
- No to pa, kocham cię. - powiedziałam.
- Papa, ja ciebie też.

_______________________________________________________
Rozdział dedykuję XYZ ;*** Kocham Cię <333

5 komentarzy:

  1. super :D uwielbiam te ich droczenie się xd

    OdpowiedzUsuń
  2. że mi?? ale zaszczyt mnie kopnął, dziękuję bardzo ;***
    a rozdział jak zwykle świetny, i ta rozmowa, haha kocham <333

    OdpowiedzUsuń