SCM Music Player

niedziela, 4 marca 2012

Rozdział 9


Jak się okazało był to Nathan.
Wybuchłam niepohamowanym śmiechem, bo miałam straszne łaskotki na brzuchu.
- Wstawaj śpioszku ! - powiedział wesoło
- To co już nawet po nieprzespanej nocy się wyspać nie można ? - spytałam lekko wkurzona.
- Oj nie złość się ! Wiesz która godzina ?
- A co mnie to obchodzi która, ja chcę spać !!! Ale i tak z tego już nic nie będzie więc wstaje.- ale zanim wstałam trzepnęłam Nathana poduszką w głowę.
- Ałłł… Za co to ? - spytał zdezorientowany Nathan.
- Za to, że mnie obudziłeś.
- Ahh tak. - powiedział roześmiany Nathan i też walnął mnie poduszką.
I tak właśnie w o to ten sposób rozpoczęła się bitwa na poduszki.
Nagle do pokoju weszła Ana.
- Upss… to ja nie będę wam przeszkadzać. - powiedziała gapiąc się na nas jak na wariatów, ale z uśmiechem na twarzy.
Gdy chciała już zamknąć drzwi, do pokoju wparował uradowany Tom widząc to co się dzieje.
- Wojna na poduchy. - krzyknął i się do nas przyłączył - to mi się podoba. Chodź do nas Ana. - zawołał.
- Oj, oj, oj co za dzieci. - powiedziała roześmiana Ana.
- No chodź tu szybko, bo dwóch chłopaków na mnie to za dużo. - krzyknęłam.
- Oj, no dobra już idę. - powiedziała i się dołączyła.
No więc teraz było mi łatwiej, bo Ana zajęła się Tomem.
Nathan przygniótł mnie poduszką i pochylił się nade mną.
- I co teraz ? - zapytał
- Puszczaj mnie !!! - powiedziałam, a raczej krzyknęłam ze śmiechem.
- Ale tak bez niczego ?
- No dobra, proszę puść mnie. -powiedziałam roześmiana.
- Hymm… No nie wiem, nie wiem. Może za buziaka. - zamrugał brwiami.
- Dobra niech ci będzie ty nie dobry chłopczyku, ale masz mnie puścić.
Nath się zaśmiał.
- Okey, obiecuję.
Chciałam mu dać buziaka w policzek, a on odwrócił głowę i pocałowałam go w usta.
- No słodko.
- Nathan !!! - wrzasnęłam nieźle wkurzona.
- Co chcesz przecież cię już puściłem.- powiedział oddalając się.
- Nie udawaj głupka.
Cały czas patrzyli na nas Ana z Tomem nieźle rozbawieni tą sytuacją.
Zaczęłam powoli iść w stronę Nathana, a ten zaczął się coraz szybciej oddalać.
- O co ci chodzi, nie powiedziałem, że to ma być buziak w policzek i nie udaje głupka.
- Masz racje nie udajesz, bo ty nim po prostu jesteś !!! - krzyknęłam teraz już ze śmiechem
- To miał być komplement ?
- Ta ja ci zaraz dam komplement.
- To skoro nie to ja sobie wypraszam takie obrażanie mnie. Może tak buziaka na przeprosiny ? - zapytał roześmiany
- Jak ja ci zaraz dam buziaka, to się nie pozbierasz.
- O to jednak mi dasz, ale fajnie. - tym mnie teraz wkurzył, ale i rozśmieszył.
Zaczęłam go ganiać po całym domu. I wreszcie go złapałam chociaż zajęło mi to dość dużo czasu...

7 komentarzy:

  1. Świetny rozdział ;D i nie chce sie czepiać ale napisałaś wykurzył a sądze że miało być wkurzył ;D
    czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, że mi napisałaś ;*** Już to poprawiłam ;)
      Cieszę się, że ci się podoba. :D

      Usuń
  2. Cudowny rozdział :)
    i bitwa na poduszki

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki cwany ten nasz Nathan ;)
    boski rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział :*
    cwanieczek z tego Nathana ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. super :D nie wyrabiam z Natha xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj Nathan, Nathan nie moge po prostu... XD
    Boski!
    <3

    OdpowiedzUsuń