Tam czekał na mnie oparty o swój samochód Nathan.
Dał mi buziaka w policzek.
- Ślicznie wyglądasz. - Nath.
- Dzięki. - zarumieniłam się.
Wręczył mi bukiet róż.
- Nathan dziękuje, nie trzeba było.
- Trzeba, trzeba. - powiedział z uśmiechem, który nie schodził mu z ust.
Nathan otworzył mi drzwi, a następnie on sam wsiadł do samochodu.
Po drodze Nathan mnie co chwilę rozśmieszał.
Okazało się , że Nathan zabrał mnie do kina na jakąś komedię romantyczną i na kolację do jakiejś mega drogiej restauracji.
Gdy podszedł kelner Nathan zamówił dla nas pizzę.
Ten wieczór był mega udany, śmialiśmy się, gadaliśmy, wygłupialiśmy i w ogóle było super.
Gdy wróciliśmy była godzina… No właśnie która godzina…???
Gdzieś koło 23.40.
- Wpadniesz jeszcze do mnie to sobie posiedzimy. - zaproponował Nath.
- Z chęcią. To ja się pójdę umyć, przebiorę się w piżamę i przyjdę.
- Okey, będę czekał.
Jak powiedziałam tak też zrobiłam, gdy zrobiłam już wszystko, zapukałam do pokoju Nathana.
- Proszę.
Weszłam do pokoju.
- O jesteś. - powiedział.
- To co będziemy robić ? - zapytałam.
- Chodź na balkon. - zaproponował.
- Okeyy…
Jak się okazało Nathan wyścielił cały balkon kocami, a na nich stało wino, owoce takie jak na przykład winogron, chipsy i inne przekąski.
- Oj Nathan , Nathan. - powiedziałam ze śmiechem. - Ty głuptasie.
- Tak myślałem, że Ci się spodoba.
- No muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem.
Nathan nalał mi wina i sobie też.
Siedzieliśmy tak i sobie gadaliśmy, bo zresztą nie ma to jak rozmowa przy kieliszku wina.
- A tak właściwie to z kąt jesteście z Aną ? Bo nie zapytałem wcześniej.
- Z Polski.
- Aha, lubię Polskę.
- A ja nie.
- Dlaczego ?
- Bo mam za dużo złych wspomnień z nią związanych. - odpowiedziałam
- Jakich ? - dopytywał Nathan
- Nie chcę o tym rozmawiać, bo nie są zbyt przyjemne...
- Okey, a ile masz lat ?
- 16, a ty 18 co nie ?
- O to widzę, że jesteś młodsza ode mnie - wystawił mi język - no ja 18,dużo o mnie wiesz.
- No wiesz tak to jest jak o kimś ciągle piszą w gazetach.
Nathan się na to zaśmiał.
- A ile Ana ma lat ? - zapytał
- Tyle co ja czyli 16.
- Lubisz nasze zespół ? - zapytał
- No jasne uwielbiam, kocham waszą muzykę, teksty tych piosenek są takie głębokie, niektóre to nawet znam na pamięć.
- O miło to słyszeć. A masz jakiegoś ulubieńca z nas ?
- No jasne.
- A kto to, jeśli można wiedzieć ?
- A zgadnij.
- Tom ???
- Bardzo go lubię, ale nie, zgaduj dalej.
- Seev to na pewno nie, bo on to głupi jest.
- Ej, ej nie mów tak o swoim koledze, ale masz rację, że nie.
- Jay chyba też odpada, Max ?
- Nie…
- Czyżbym to był ja ? - zapytał z szerokim uśmiechem.
- Tak głuptasku.
- Ooo, a za co mnie najbardziej tak lubisz ?
- No chyba logiczne, że za wspaniały głos jaki masz.
- Dzięki. - powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha.
- Byłaś kiedyś na naszym koncercie ? - zapytał.
- Niestety nie miałam okazji być tak na żywo, oglądałam tylko w Internecie.
- Aha, no to kiedyś cię zabierzemy.
- Mówisz na serio ? - spytałam z niedowierzeniem
- No jasne.
- Ohh, było by super.
- No to was z Aną kiedyś weźmiemy, a tak właściwie to dlaczego tu przyjechałyście ? - zapytał Nathan.
- Bo zawsze moim marzeniem było wyjechać do Anglii i jestem tak jak i Ana tancerką, a wujek mi zaproponował przyjazd tutaj, więc tutaj moje umiejętności mogą się jeszcze bardziej rozwijać.
- O proszę , nie wiedziałem, że tańczysz. - Nath był trochę zdziwiony.
- No to teraz już wiesz.
- No i muszę kiedyś zobaczyć jak tańczysz, a zresztą możemy razem potańczyć, bo ja też to lubię.
- Tak wiem, widziałam na koncertach, że jesteś dobrym tancerzem. - powiedziałam z uśmiechem.
- Naprawdę ?
- Jasne.
- Umiesz śpiewać, albo na czymś grać.
- Co do śpiewania to nie wiem czy umiem czy nie umiem, ale lubię śpiewać, bo daje mi to taką przyjemność, a co do grania to gram na gitarze i na pianinie.
- O to musisz mi kiedyś zaśpiewać.
- N,o niedoczekanie.
- A jak cię ładnie poproszę.
- No zależy jak ładnie.
- Bardzo, bardzo ładnie, ale wiesz, że ja też gram na pianinie, ale niestety nie gram na gitarze.
Siedzieliśmy jeszcze i tak sobie gadaliśmy.
Totalnie straciłam poczucie czasu, nie wiedziałam która godzina, ale wiedziałam, że jest późno.
- Dobra to ja się zbieram, bo trzeba się trochę przespać. - powiedziałam
- No niestety.
- A tak się nam miło gadało.
- No, mam nadzieję, że to powtórzymy.
- No pewnie. - powiedziałam - to dobranoc.
- Dobranoc i kolorowych snów. - Nath pocałował mnie w policzek.
Wyszłam z pokoju Nathana i poszłam do swojego, od razu położyłam się do łóżka (i znowu to samo… teraz to Nath mnie pocałował). Po jakimś czasie udało mi się zasnąć.
Nagle się obudziłam, bo ktoś mnie gilgotał...
domyślam się, że to Liam ją gilgotał ;D
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział, taki romantyczny ;****
Jej jak romantycznie ;** się rozmarzyłam...Super rozdział
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://icantbelieveihadtosee.blogspot.com/
świetny rozdział, taki romantyczny <3
OdpowiedzUsuńno nie! i znowu w takim momencie xd szybko next :D
OdpowiedzUsuńromantycznie <33
OdpowiedzUsuńboski <3333
Boskie i romantyczne...
OdpowiedzUsuń<3