Nathan poszedł do siebie, a ja w tym czasie poprzeglądałam sobie portale społecznościowe i plotkarskie.
Nagle do pokoju wszedł Nathan.
- Co robisz ? - zapytał
- Przeglądam sobie różne strony.
- Yhym… Idziemy zjeść jakieś śniadanie ?
- Jasne. - wyłączyłam swojego laptopa i udałam się z Nathanem na dół
Tam już reszta była raczej po śniadaniu.
- Robimy kanapki ? - Nath
- Dobra.
Nathan poszedł wyjąć chleb z chlebaka, a co się okazało?
Że tam jest kompletnie pusto.
- No kurwa, wszystko nam wyżarli. - Nathan się zbulwersował
- Spokojnie.
Nagle ujrzeliśmy Toma i Anę wchodzących do kuchni.
- Dopiero wstaliście ? - zapytałam
- No jakoś przed chwilą.
- To tak jak my. - Nath - Dobra to kto idzie do sklepu ?
- A czegoś nie ma ? - zdziwił się Tom
- No chleba… - Lauren
- Nie ma już nic ? - nadal nie dowierzał Tom
- Nie, bo wszystko wyżarły nam te żarłoki. - Nath
- To w takim razie do sklepu idzie Nathan z Aną, a my w tym czasie idziemy z Lauren pobiegać, bo musimy pogadać, a jak wszyscy wrócimy to zrobimy śniadanie. - Tom rozdzielił zadania
Zastanawiało mnie tylko to, o czym on chce ze mną pogadać.
- Dobra. - wszyscy zgodzili się na taki układ
Wyszliśmy z Tomem z domu i zaczęliśmy biec truchcikiem w stronę parku.
- To o czym chciałeś ze mną pogadać ? - zapytałam ciekawa, gdy już dobiegliśmy do parku
- Już ci wszystko mówię, tylko chodź gdzieś usiądziemy.
- Okey. - usiedliśmy na jakieś pobliskiej ławce
- No to mów.
- No, bo wiesz już, że jestem z Aną… - zaczął Tom
- No tak, wiem.
- Powiedz mi coś o jej rodzicach, bo ja nie wiem jak oni zareagują, jak się dowiedzą, że jest z chłopakiem starszym od siebie o 7 lat.
- Jej rodzice są naprawdę spoko, ale powiem ci szczerze, że nie mam pojęcia, jak oni na to zareagują. Nastała chwila ciszy, którą ja przerwałam.
- Spokojnie, przecież to wasze życie, a nie ich, naprawdę możesz być spokojny, bo mimo takiej sporej różnicy wieku Ana cię bardzo kocha. - próbowałam jakoś pocieszyć przyjaciele, ale zresztą to co mówiłem było prawdą, wiedziałam o tym, że Ana bardzo go kocha.
- Masz racje, ja też ją bardzo kocham.
Pogłaskałam go po ramieniu.
- Dziękuję ci Lauren. - Tom
- Nie ma za co. - uśmiechnęłam się do niego promiennie
- Chciałem jeszcze pogadać o Tobie i Nathanie.
O Boże tylko nie ten temat - pomyślałam.
___________________________________________________________
Skoro dzisiaj sylwester to postanowiłam napisać rozdział, mam nadzieję,
że się spodoba ;)
Dziękuję za miłe komentarze pod ostatnim rozdziałem. ;*** <333
ŻYCZĘ WAM SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !!! :D ;*** <3